poniedziałek, 1 czerwca 2015

Wybieramy plan



Moja przygoda z rynkiem nieruchomości zaczęła się w 2008 roku. Znajomi poprosili mnie, żebym – jako architekt – obejrzała z nimi mieszkanie, które chcieli kupić. Dobrze zrobili – ostudziłam ich początkowy zapał: dużą część powierzchni mieszkania zajmował długi, ciemny korytarz, okno jednego z pokoi wychodziło na ścianę budynku naprzeciwko, a całe lokum było w  fatalnym stanie technicznym (czytaj: szykujcie się na duży i kosztowny remont). Oni w efekcie kupili jasne, dwustronne mieszkanie z balkonem w zielonej okolicy, a ja – zainspirowana postacią towarzyszącej nam w oględzinach agentki nieruchomości – postanowiłam aplikować  do jednej z warszawskich agencji pośrednictwa. Ku zadowoleniu późniejszych klientów. Moje „trzeźwe oko” i umiejętność zobaczenia w mieszkaniu nie tylko ścian i mebli, ale także możliwości przearanżowania przestrzeni, były dużym atutem. Także gdy wertowali oferty deweloperów i musieli się zdecydować na mieszkanie na etapie przysłowiowej „dziury w ziemi”. Wystarczyło przesłać mi pliki z rzutami i lokalizacją upatrzonego mieszkania na planie budynku, żeby ustrzec się przed podjęciem decyzji, która - po wprowadzeniu się do wymarzonego M - mogłaby okazać się brzemienna w skutki. Niestety bowiem wiele nowo projektowanych mieszkań ma wady wynikające ze złego kształtu i niefortunnie rozplanowanych pomieszczeń. Jak zatem wybrać mieszkanie, w którym będzie się wygodnie mieszkać?

1.      Zwróć uwagę, jak mieszkanie jest usytuowane względem stron świata. W optymalnym układzie okna pokoju dziennego wychodzą na Południe, sypialni – na Wschód lub Zachód (tu istotne są osobiste preferencje – nie każdy lubi budzić się przy promieniach wchodzącego Słońca). Kuchnia powinna być usytuowana w części wschodniej mieszkania. Dobrze widziana jest też lokalizacja północna, podobnie jak w przypadku pomieszczeń pomocniczych, takich jak łazienka, garderoba czy spiżarnia. Dobrze też, jeśli okna wychodzą przynajmniej na dwie strony świata.

2.      Rzut mieszkania zbliżony do kwadratu jest bardziej ekonomiczny i łatwiejszy do racjonalnego rozplanowania pomieszczeń niż rzut w kształcie wąskiego prostokąta, rzut nieregularny lub – nastręczający najwięcej problemów - trójkątny.

3.      Wchodząc do mieszkania powinniśmy widzieć jego najatrakcyjniejszą część – czyli salon. Niefortunne jest ulokowanie drzwi wejściowych naprzeciwko wejścia do łazienki.

4.      Bardzo pożądane jest, aby mieszkanie było podzielone na strefy – ta nocna, osobista, powinna być oddalona od strefy dziennej, gościnnej.

5.      Pamiętaj, że obecność ścian nośnych wewnątrz mieszkania uniemożliwi swobodne przearanżowanie układu pomieszczeń. Nie do ruszenia są też ściany przewodów kominowych i ciągi kanalizacyjne (czyli ten rejon, przy którym przewidziano WC).

6.      Unikaj wąskich, długich korytarzy (wymagane minimum to 120 cm szerokości, ale w takim przypadku już nie postawisz tu ani komody, ani tym bardziej szafy). Jeśli taki korytarz przylega do łazienki i sąsiaduje ze ścianą, za którą jest inne mieszkanie, nie pomogą żadne zmiany. Zastanów się, czy na pewno chcesz płacić za powierzchnię, która będzie służyła tylko do komunikacji, lub ewentualnie stanie się domową galerią zdjęć i obrazów?...

7.      Niepraktyczne są również wąskie, długie pokoje, kolizyjnie otwierające się drzwi do pomieszczeń i zbyt małe przestrzenie przy otworach drzwiowych i okiennych (ściana szerokości 30 cm za drzwiami pozwoli na umieszczenie tam regału, a 60 cm – szafy na ubrania).

8.      Częstym błędem mieszkań deweloperskich są niefortunnie rozplanowane ciągi kuchenne – spełniają wymagania norm, ale nie są dostosowane do potrzeb użytkowników. To jednak na ogół można naprawić z pomocą projektanta wnętrz.

Wiele błędów w mieszkaniach oferowanych na rynku deweloperskim można naprawić w ramach zmian lokatorskich, błędy występujące w  mieszkaniach z rynku wtórnego również są naprawialne, ale wymaga to ingerencji ekipy budowlanej. Niestety nie wszystkie złe projekty da się uratować. Podejmując decyzję o kupnie mieszkania warto więc poświęcić trochę czasu na przeanalizowanie jego planu, lub powierzyć to zadanie zaufanemu specjaliście. Nie warto przecież płacić za architektoniczny bubel.

arch. Aleksandra Laudańska, projektantka wnętrz, doradca ds. nieruchomości
alaudanska@gmail.com



1 komentarz:

Aleksandra Wojtaś pisze...

Planujemy wdrożyć zmiany lokatorskie i super, że znalazłam taki wartościowy artykuł. Z pewnością przydadzą się nam takie wskazówki. Odnośnie takich innowacji to warto zatrudnić specjalistę i wesprzeć się wiedzą oraz doświadczeniem architektów https://projektowanie-wnetrz-online.pl/aranzacje/mieszkania .