niedziela, 14 listopada 2010

czytając w wannie tracę wzrok...


wanna musiała być. Jakims cudem udalo mi się ją wcisnąć i jeszcze wygospodarowałam miejsce na umywalkę (sąsiedzi często rezygnują). Więcej - w kwadratowego planu łazienki wycięlam kawałek na mini-pralnię. Pralka, pojemnik na brudną bieliznę, deska do prasowania i ciuchy czekające na jej użycie już nie kolą w oczy. Wszystko zamknięte w estetycznej szafie. :-)

Brak komentarzy: